Jak wybrać suknię ślubną i dodatki?
Suknia ślubna, jak sama nazwa wskazuje, zakładana jest tylko w dniu ślubu, więc samoistnie stała się jego symbolem. Dla przyszłej żony jest często najważniejszym punktem w przygotowaniach do ślubu i wesela. Prawie każda kobieta, jako mała dziewczynka wyobraża sobie swoją wymarzoną kreację na ten dzień i chciałaby wyglądać jak księżniczka z bajki. Ale nie każda potrafi szybko znaleźć to, czego szuka. Panie zaczynają poszukiwania rok, a nawet i wcześniej, przed datą zamążpójścia. Przede wszystkim trzeba wziąć pod uwagę jaką mamy sylwetkę, jakie są kroje sukni i modele, co nam się podoba i jakie mamy możliwości finansowe. Krój sukni musi być dopasowany do figury. Jeśli lubisz swój biust, suknia musi go subtelnie eksponować, zaś niechciane fałdki na brzuchu należy starannie ukryć. Masz długie nogi – wykorzystaj to, jesteś niska, masz szerokie/wąskie ramiona – wszystko należy wziąć pod uwagę. Ewentualne niedoskonałości zniweluje dobry fotograf, który uwieczni na zdjęciach Wasz dzień. On doradzi jak i gdzie się ustawić, by wyglądać pięknie i naturalnie.
Ważny jest również kolor sukni. Powszechna i tradycyjna jest biel. Niestety w obecnych czasach mamy mnóstwo jej odcieni. Śnieżnobiała, biała, śmietankowa, ecru, ivory, brzoskwiniowa, brudna biel… można wymieniać w nieskończoność. Najważniejsze jest to, w jakim kolorze Ty czujesz się najlepiej i jaki pasuje do typu twojej urody i karnacji. Na zdjęciach ślubnych każda dobrze dobrana suknia wygląda rewelacyjnie. Zwróć uwagę również na materiał. Ze względu na porę roku, na jaką zaplanowaliście Wasz dzień, wybierz odpowiednią tkaninę. Wiosną i latem doskonale sprawdzą się suknie zwiewne, lekkie, z koronką, muślinem. Zimą można pozwolić sobie na satynę czy taftę, które są materiałami cięższymi. Zawsze jednak pamiętaj o wygodzie. Nie ma nic gorszego niż skrzywiona Panna Młoda, którą wszędzie coś uciska, drapie czy opada. Uwierz, że na zdjęciach zdecydowanie lepiej wygląda uśmiechnięta buzia. Dziesięć warstw tiulu, 5 metrowy tren czy gorset – jednej Pani będzie wygodnie, innej już mniej. Do wszystkiego należy podchodzić z rozsądkiem. Pamiętaj też, że ważny jest charakter wesela. Są suknie, które pasują do balowych sal, złoconych talerzy i stylu glamour, natomiast zupełnie inne modele sukni będą pasowały do ślubu na plaży, czy wesela w starej stodole w stylu rustykalnym. Oczywiście wszystko jest kwestią gustu, ale nie warto eksperymentować akurat tego dnia.
Warto skorzystać z fachowej wiedzy pracowników salonów z sukniami ślubnymi,
ale równie istotne są opinie najbliższych osób. Jeśli koleżanka zawsze Ci źle doradza lub macie totalnie odmienne gusta, nie bierz jej na przymiarki. Weź ze sobą zaufaną osobę, która przede wszystkim będzie szczera i obiektywna. Możesz trafić na salony, w których będą pracowały osoby niekompetentne czy nastawione tylko na zysk – więc uważaj i zachowaj czujność. Przymierzaj! To święte prawo klienta. Najlepiej wcześniej umów się telefonicznie, wtedy krawcowa czy sprzedawczyni będą miały czas tylko dla Ciebie. W wielu salonach ślubnych zabronione jest robienie zdjęć – a szkoda, bo można się zobaczyć z innej perspektywy. Jest na to sposób – poproś towarzyszącą Ci osobę, aby z ukrycia (bez lampy!) zrobiła zdjęcie – lepsze to, niż nic. W domu łatwiej Ci będzie sobie przypomnieć mierzone modele. Istotną rolę w poszukiwaniach idealnej sukni ślubnej często odgrywa cena. Jeśli masz nieograniczony budżet – rewelacja, wszystko jest w Twoim zasięgu. Natomiast jeśli masz ograniczoną kwotę do wydania – nie przejmuj się. Poza salonami sukni istnieje wiele rewelacyjnych krawcowych, które uszyją Ci wymarzony strój, z pewnością dużo taniej. Innym rozwiązaniem jest kupno sukni używanej – robi tak wiele kobiet. Niedrogo można coś przerobić, skrócić czy zwęzić. Suknie zakładamy w dniu ślubu i zazwyczaj na sesję zdjęciową, więc nie są zniszczone. Można w ten sposób znaleźć wyśnioną suknię za niewielkie pieniądze. Ważne by podobać się samej sobie.
Pozostaje kwestia dodatków. Buty ślubne przede wszystkim mają być wygodne. W końcu masz przetańczyć w nich całą noc. Dawniej standardowo Panie kupowały buty białe. Dziś rzadko kiedy kobiety decydują się na ten kolor, z racji problemów z późniejszym wykorzystaniem. Jeśli już chcemy białe pantofelki, pamiętajmy aby nie były jaśniejsze od sukni. Źle to wygląda. Modne są szpilki w kolorze srebra lub złota. Pięknie się mienią i z pewnością założymy je ponownie po ślubie. Panny Młode szukają często obuwia w kolorze przewodnim wesela. Chcesz pasować do zaproszeń, serwetek bądź krawata Pana Młodego -tak też można. Dodatek koloru w kreacji Panny Młodej – buty i kolczyki, bądź bukiet kwiatów, będą wyglądać znakomicie. Nie należy jednak przesadzać. W przypadku ślubu w chłodniejszy dzień warto zakupić rajstopy lub pończochy najlepiej w kolorze ciała. Według zasad savoir vivre, kobieta do butów na obcasie zawsze powinna mieć zakryte nogi, natomiast biorąc ślub w długiej sukni, w lato przy temperaturze ponad 30 stopni, nie wyobrażam sobie dodatkowego ocieplenia na nogach. Oczywiście do butów z odkrytymi palcami nigdy nie zakładamy rajstop. Natomiast pamiętaj o niebieskiej podwiązce- koniecznie na lewej nodze! Rzecz jasna to przesąd ślubny, ale po co kusić los 🙂 Symbolizować ma ona szczęście i namiętność w małżeństwie, a kolor niebieski gwarantuje wierność małżonka.
A może marzy Ci się długi welon? Dobierz go tak, by pasował do sukni. Możesz nim rzucać na oczepinach lub wykorzystać podczas sesji ślubnej – Ty… na szczycie góry… z powiewającym na wietrze welonem…? Nic prostszego, opowiedz o swoich wyobrażeniach fotografowi. Wykorzysta Twój ślubny dodatek na niejednym zdjęciu. Alternatywą jest wianek, najlepiej z żywych kwiatów. Delikatna, zwiewna fryzura i kwiaty we włosach podkreślą delikatną urodę i nadadzą wyjątkowego charakteru każdej kobiecie. Doskonale sprawdzi się w ślubie na łonie natury, czy weselu rustykalnym.
Kwestia biżuterii jest sprawą indywidualną. Jeśli mamy głęboki dekolt lub suknię z odkrytymi ramionami, naszyjnik doskonale uzupełni nasz wizerunek. Do zabudowanej sukni wystarczą delikatne kolczyki. Rzecz gustu. Miej na uwadze, że od nadmiaru ozdób są choinki. A my chcemy wyglądać tego dnia obłędnie, a nie kiczowato. Powodzenia w przygotowaniach i wyborach 🙂